poniedziałek, 12 marca 2012

Poniedziałek-Liam #6

LIAM


Jesteś z Liamem w przytulnej kawiarni , nagle wchodzi znana skandalistka i zaczyna robić aferę właścicielce kawiarni o chłopaka , który właśnie wszedł do kawiarni. Okazało się , że to jest chłopak właścicielki , a były narzeczony skandalistki. Kobiety wychodzą z kawiarni, a chłopak nie wiedząc co ma zrobić z pierścionkiem zaręczynowym dał go Liamowi i wyszedł. Ty: Co to miało być? *szok* L: Nie wiem. Ty: Ten chłopak jest nienormalny ? L: Ale pod jakim względem ? *śmieje się* Ty: Dał pierścionek , pewnie drogi nieznanemu sobie facetowi. L: No pod tym względem jest nienormalny. Ty: Co zamierzasz z nim zrobić ? L: *trik brwiami, a ty robisz duże oczy* Wyjdziesz za mnie [twoje imię] Ty: Oszalałeś ? L: Pewnie tak , ale z miłości. *wkłada pierścionek na palec i cię całuje*





Jesteś w domu , a chłopacy wylecieli do Irlandi na koncert. Siedzisz na facebooku i twitterze i widzisz, że liam dodał twetta. Napisał w nim „W końcu odpocznę od tej szmaty , myśli że ją kocham haha śmieszna jest. Jak wrócę to zerwę z nią od razu. Z taką brzydką mordą nie mógłbym się spotykać. To było na próbę, nie chciałem być gorszy niż Lou. Niech ta suka idzie się powiesić za swoją brzydotę bo nikt jej nie zechce.”  Jak to przeczytałaś zaczęłaś płakać. Poszłaś do łazienki i wzięłaś żyletkę w dłoń. Nagle zadzwonił twój telefon , myślałaś że to twoja przyjaciółka więc nie patrząc na ekran odebrałaś. Ty: Słucham. L: Hej skarbie. Ty: Liam?! L: Nie , ścierka. Ty: A może szmata ? L: O co ci chodzi kochanie? Ty: Oj jakbyś nie wiedział , nie udawaj niewiniątka. L: Bo nie wiem. Ty: I już nie jestem szmatą i suką która jest zajebiście brzydka i ma iść się powiesić ? L: O czym ty mówisz ? Ty: O twoim poście na twitterze. L: Nie byłem na twitterze od kiedy wyleciałem z Londynu. Ty: Ostatni post masz 10 min temu. L: Zaraz to sprawdzę. Ty: No, no sprawdzaj. L: Ktoś mi się włamał na konto ! To nie ja to napisałem ! Jak mogłaś tak pomyśleć ? Ty: Pomyślałam, że w Irlandi znalazłeś sobie ładniejszą dziewczynę ode mnie. Ty: Nie ma na świecie ładniejszej dziewczyny od ciebie ! Ty: To zobacz na komentarze ! L: Już usuwam tego twetta ! Muszę już kończyć zadzwonię po koncercie. Kocham cię pa. Ty: Ja ciebie też pa. Po tej rozmowie od razu ci ulżyło i napisałaś na twetterze „Miłość ponad wszystko” . Zobaczyłaś także nowy twett Liama. „Ja tamtego posta nie pisałem, ktoś włamał mi się na konto. Kocham [twoje imię] i nic ani nikt tego nie zmieni. I dziękuje za „miłe” komentarze. Nie jesteście fajniejsi jak je piszecie i nie sądźcie że was follownę.”





Za 2 dni masz ważny test z matmy i musisz się uczyć ale Liam ci przeszkadza. L: Proszę , później się pouczysz ! Ty: Liam nie ! Ten test to 20% oceny końcowej. L:  I tak to ci się w życiu nie przyda ! Ty: Może i nie przyda się ale jednak muszę go zaliczyć. L: Chciałbym żebyś była mną teraz tak zainteresowana zamiast matmą. Ty: A ja bym chciała polecieć balonem, ale czy to się spełniło ? Nie , więc wybacz ale muszę się uczyć misiek. L: *smutne oczka* Szkoda. Ty się ucz a ja idę popilnować chłopaków. *całuje cię na pożegnanie* Pa. Ty: Pa. Na drugi dzień wychodząc ze szkoły widzisz Liama czekającego na ciebie. Ty: Co ty tu robisz ? L: Już nie mogę po swoją dziewczynę przyjść ? Ty: Nie no, możesz. L: Porywam cię właśnie ! Niech pani wejdzie do taksówki. *nie wiedząc co się dzieje siadasz z Liamem na tylnych miejscach* Ty: Dokąd jedziemy  ? L: Zobaczysz. Ale zamknij teraz oczy , nie możesz podglądać. *zasłaniasz oczy rękoma, a Liam prowadzi cię* Ty: Co kombinujesz ? L: Zobacz. *zdejmujesz dłonie z twarzy , a twoim oczom ukazuje się wielki balon* Ty: Wiesz , że nie mówiłam serio? L: Już za późno. Chodź. Ty: Ale ja mam lęk wysokości. L: Przy mnie nie musisz się bać *całuje cię*




Jesteś na przedstawieniu szkolnym w którym gra twoja 8-letnia kuzynka. Idziesz za kulisy aby ją wesprzeć żeby nie miała tremy. Prosi cię żebyś została za kulisami całe przedstawienie, wtedy będzie czuła się pewniej. Ty się zgadzasz i idziesz za kurtynę. Widzisz , że niedaleko ciebie stoi wysoki , przystojny chłopak. Ty: Hej , też wspierasz kogoś z rodziny ? L: Tak , kuzyna. A ty? Ty: Kuzynkę. *uśmiechasz się* L: Jestem Liam. Ty: [twoje imię] L: Właśnie takie przedstawienia wprawiają mnie w magię świąt. Ty: Wg. Mnie są słodkie, bo małe dzieci przebrane za kurczaczki słodko wyglądają. L: Nie tylko małe dzieci przebrane za kurczaki. *puszcza ci oczko* Ty: *uśmiechasz się* Jak długo to w ogóle trwa? L: Jeszcze jakieś 1,5 godz. Ty: wow, dobra dam radę. L: Przynajmniej bardziej się poznamy. Przez 1,5 godziny rozmawialiście razem, naprawdę świetnie ci się z nim rozmawiało, powiedziałaś mu tyle rzeczy , nawet takie których nie znają twoi przyjaciele. Ty: Dziękuje, że mogłam się przed tobą wygadać. L: Zawsze służę pomocą *uśmiecha się* Chodź tam *wskazuje na miejsce koło wielkiego królika* bo zaraz koniec.  *ciągnie cię za rękę* L: Wiem, że dopiero znamy się 2 godz. Ale muszę. *ty takie wtf* Jakby co to przepraszam *całuje cię, a kurtyna idzie w górę i wszyscy was widzą* Ty spalasz buraka i zaczynasz się śmiać. Ty: Nic nie szkodzi *całujesz go*

______________________________________________________
Przepraszam że tylko 4, ale nie mam już pomysłów , a jeszcze cały tydzień przede mną. R.
Pozdrawiamy R.A.G.

1 komentarz:

  1. Szkoda, że tylko 4. Ale i tak zajebiste. Ostatnie najlepsze. < 3

    OdpowiedzUsuń