sobota, 10 marca 2012

Sobota-Wszyscy


NIALL


Idziesz sobie zatłoczoną ulicą z zakupami i jakiś chłopak na ciebie wpada. Twoje zakupy lecą na ziemie Ty: Cholera ! N: Przepraszam , nie zauważyłem cię. Pozwól , że ci pomogę pozbierać to wszystko. Chłopak podnosi wszystkie zakupy. N: Nie są za ciężkie ? Ty: Są, ale muszę je jakoś donieść. N: To jeszcze raz pozwól , że pomogę ci je zanieść. *uśmiecha się* Ty: Jeżeli nie sprawi ci to problemu. *odwzajemniasz uśmiech* Po drodze miło wam się rozmawia i dowiadujesz się , że to sam Niall z One Direction. N: Dzięki , że nie piszczałaś mi do ucha , bo jestem „sławny” Ty: Wg. Mnie to głupie krzyczeć do kogoś żeby zwrócić swoją uwagę. N: W końcu poznałem normalną dziewczynę *przytula cię*.



ZAYN

Siedzisz z przyjaciółmi w kinie i czekacie już na swoich miejscach na film. Przed waszymi siada pięciu przystojnych chłopaków. W trakcie filmu wiercą się i gadają, ty dostajesz nawet popcornem w głowę. Ty: *szeptem* Od kogo dostałam head-shota ? *chłopacy przed tobą się śmieją* A więc to wasza sprawka ? Oni: To Zayn ! Z: To nie ja! *rzuca w ciebie popcornem* Ty: Pożałujesz! Z: Ciekawe co mi zrobisz. Ludzie na Sali: ciii ! Ty: Przepraszamy! . Jak film się kończy specjalnie starasz się wyjść przed chłopakami. Stajesz za ścianą i czekasz aż wyjdzie Zayn. Gdy ten wychodzi ty wywalasz mu całe pudło popcornu na głowę. Z: Ej ! To nie fair ! Ty: Nie trzeba było we mnie rzucać. Z: No nie powinienem , a zdradzisz mi swoje imię ? Ty moje znasz. Ty: [twoje imię] Z: A więc [twoje imię] *podnosi cię* Teraz ja  się odegram? Ty: Połóż mnie na ziemię ! Z: Okej *kładzie cię na ziemię* Ty: Nie mówiłam dosłownie. *wstajesz i otrzepujesz ciuchy* Z: To teraz jak jest po równo to może dasz się zaprosić na jakiś lunch ? Ty: Po tym wszystkim co zrobiłeś ? Z: Tak *śmieje się* Ty: *poker face* Z: No proszę! Ty: Ale ty płacisz *śmiejesz się* Z: To oczywiste.



LIAM

Wczoraj Liam ogłosił , że ty oficjalnie jesteś jego dziewczyną. Ludzie zaczęli dopytywać jak wyglądasz ile masz lat i jaka jesteś. Liam żeby uspokoić sowich fanów zrobił ci zdjęcie jak robisz obiad z Niallem w kuchni i dodał na Twittera bez twojej zgody.  Zazdrosne fanki zaczęły pisać komentarze typu „już kręci z Niallem” , „ale brzydka” , „niech się zadławi” itp. Liam tego nie zauważył bo od razu po dodaniu wpisu poszedł wam pomóc. Ty po zrobieniu obiadu siadasz wygodnie na kanapie i wchodzisz na Twittera. Zauważasz twoje zdjęcie z Niallem z przed kilkunastu minut i się pytasz Liama po co to wstawił. L: Żeby moi fani mogli się cieszyć ze mną *uśmiecha się*. Ty: A widziałeś jak ci twoi fani się bardzo cieszą w komentarzach ? *sarkazm* L: Pokaż mi to. *podajesz mu laptopa* To nie są moi prawdziwi fani *smuci się i odpisuje na tt „zostawcie ją w spokoju , nie jesteście moimi fanami jak nie doceniacie mojego szczęścia” Ty: Nie chcę żebyś stracił przeze mnie fanów. Może lepiej by było jakbyś napisał , że zerwaliśmy lub coś? *robisz smutną minę* L:Nie , nie napiszę tak. Nie będę się im podporządkowywał . *całuje cię*



LOUIS

Jesteś chora a chłopcy mieli cię zabrać na koncert. Chłopcy chcą odwołać koncert ze względu na ciebie. Ty stanowczo zabraniasz tego zrobić. L: Wy jedzcie a ja zostanę z [Twoje imię] Ty: Nie ma mowy. Wszyscy jedziecie a ja zostaje w domu. L: Ale…. Ty: Żadnego ale, poradzę sobie. Po długiej namowie chłopcy zgodzili się jechać całym składem na koncert. Cały koncert oglądałaś w telewizji. Pod koniec koncertu Lou powiedział że tę piosenkę dedykuje [Twoje imię]. Na twojej twarzy pojawił się rumieniec. Pod koniec piosenki spłynęła ci łza po policzku ze szczęścia że masz tak wspaniałych przyjaciół. Koncert skończył się po 2 godzinach, niestety zasnęłaś po ostatniej piosence bo miałaś gorączkę. Podczas snu czujesz na swoim policzku czyjeś usta. Otwierasz oczy i ukazuje ci się Louis. L: Przepraszam nie chciałem ci obudzić. Ty: Nic się nie stało. L: Śpij dalej. *ponownie cię całuje w policzek* Ty zasypiasz z uśmiechem na twarzy.




HARRY (dla Oli)

Pojechałaś do Londynu do collage. Znalazłaś swoje mieszkanie i idziesz szukać jak najkrótszej drogi do szkoły. Bierzesz mapę i wychodzisz. Doszłaś do jakiegoś parku i chyba się zgubiłaś bo nie możesz znaleźć tego miejsca na mapie. Zaczepiasz pierwszego lepszego przechodnia i pytasz : Cześć , nie wiesz jak dojść do collage nr3 ? H: Nowa w mieście ? *uśmiecha się* Ty: Tak H: Zaprowadzę cię tam. Ty: Będę ci wdzięczna. Idziecie i rozmawiacie już jakieś 1,5 godz. Ty: Daleko jeszcze ? H: Tak , bo to nie w tym kierunku *śmieje się* Ty: Co?! Chodziłam 1,5 godz. Na marne ? H: Nie na marne , chciałem cię poznać i udało mi się. *uśmiecha się* Ty: Ja idę do domu ! *wściekła* H: Nie wiesz w którą stronę , beze mnie sobie nie poradzisz. Ty: *wrr* To proszę pomóż mi dojść do domu , ale tym razem proszę w dobrą stronę. *podajesz mu karteczkę z adresem* H: O ! Będziemy przechodzić koło twojego collage. Ty: Harry ! Ja cię kiedyś zabije ! H: Nie dasz rady , już moi przyjaciele próbowali *śmieje się*. Po godzinie dochodzicie do domu. Ty: Dziękuje, że w końcu odprowadziłeś mnie w miejsce , do którego chciałam dotrzeć. H: Nie ma za co. Ale podaj mi jeszcze twój numer, wiesz jak czasem się zgubisz czy coś. Ty: *uśmiechasz się i zapisujesz mu swój numer w komórce* H: Dziękuje *całuje cię w policzek*

4 komentarze:

  1. Zajebiste. To z Harrym najlepsze. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie są Zajebiste.:D I Dzięki za dedyk dla mnie. <33. - Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatni najlepszy hahahah ;)
    Zapraszam na mój blog : http://onedirectionpolandawww.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie tam się to z Zaynem podoba < 33.

    OdpowiedzUsuń